Newsletter
If you want to be up to date, sign up to receive our newsletter enter your email below.
Newsletter
Edward Dwurnik
"Painting No. 154" from the series "The Twenty-Fifth"
oil/canvas, 120 x 290 cm
„To, co widzimy, trzeba w końcu przełożyć na obraz, na płaski obiekt, który w pewnym momencie musi zamienić się w mały świat. Ten obraz trzeba przysposobić, trochę nad nim popracować (tu potrzebny jest talent, który tylko niektórzy mają), żeby obraz zawierał jakąś tajemnicę, jakiś czar, magię, żeby oddziaływał, żeby pozwalał na kontakt. To wszystko świetnie widać w moich abstrakcjach, bo te obrazy dzieją się już tylko w sferze odczuć i uczuć, nie opowiadają historyjek, nie ma w nich narracji, która zjada i rozprasza malarstwo. W obrazach abstrakcyjnych pozostaje tylko obraz, ‘das Bild’” Edward Dwurnik Fascynacje przeplatające malarstwo abstrakcyjne z figuratywnym sięgają już początków twórczości Edwarda Dwurnika. Obok okresu szczególnego wyczulenia na „zjawiska ludzkie” obecne zarówno w ich fizjonomii, jak i zachowaniu społecznym, artystę pociągała zwyczajność otaczającego go świata, zwłaszcza o zmroku pomiędzy widnością a ciemnością. Jego drogę w kierunku abstrakcji wyznaczało także emocjonalne poruszenie widokiem pól z pierwszym śniegiem. Jak wspomina sam artysta: „Żyłem tymi oglądanymi obrazami. To nawet mogło wyglądać lekko ‘psychicznie’, zapewne wyglądało, bo wszyscy bliscy troszczyli się o mój pokarm wizualny i ciągle podpowiadali mi tematy: ‘popatrz tam, coś dla ciebie’, ‘spójrz na niego, pasuje do obrazu’. To trwało mniej więcej od końca Gomułki do środka Gierka. (…) Zbierałem pocztówki, malowałem dużo ‘Autostopów’ i bardzo żywo reagowałem na wszystko dookoła. Ale instynktownie wiedziałem, że nie wolno dać się pochłonąć. Więc zmieniałem tematy, zmieniałem kierunek ‘czułości’. Na szczęście mam wiele cykli obrazów, co umożliwia przechodzenie z tematu na temat. To pozwalało mi spokojnie żyć i funkcjonować. Dzięki temu nie miałem wpadek psychicznych”. (Edward Dwurnik, Edward Dwurnik: Krótka historia mojego malarstwa, [w:] Thanks Jackson. Dwurnik 2001-2004. Cykl XXV, kat. wyst., Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, Kraków 2005, s. 84). Pomimo różnorodności podejmowanych tematów chęć malowania obrazów abstrakcyjnych tkwiła od zawsze w zamyśle Dwurnika. Pragnienie to było na tyle silne, że przenikało również do najbardziej znanego figuratywnego jego cyklu pt. „Podróże autostopem”, gdzie elementy abstrakcyjnie umiejętnie wkomponowywał w równomiernym nasyceniu występujących tu form. Często wraz z tworzeniem właściwych abstrakcji charakterystycznych dla jego późniejszej twórczości Dwurnik wraca do swoich pierwszych obrazów wraz z procesem pryskania, malowania, wylewania farby bezpośrednio na płótno. Jednocześnie wraz z powrotem tym artysta szczególnie doceniał wolność tworzenia, tak bardzo ograniczoną napięciem i presją społeczną w zaangażowanie w słuszną sprawę czasów sięgających jego najwcześniejszych kompozycji. W pięknie abstrakcji istotna jest możliwość nieustannego do niej powrotu i jej modyfikacji, co podkreśla sam Dwurnik: „Mnie się często zdarza, że dochodzę do obrazu powtórnie i go przemalowuję, albo jeszcze raz maluję. Jeśli jakiś obraz mnie nie zadowala, nie jest odpowiednio nasycony, nie pasuje do nastroju danej chwili, to go natychmiast zmieniam, pracuję nad nim dalej. (…) Prawie wszystkie abstrakcje, które się nie sprawdziły, lub które coś niewłaściwego przypominały, przeszły przez takie przeróbki. Pierwsze obrazy abstrakcyjne, które namalowałem, istnieją jedynie w dokumentacji, prawdziwe obrazy są dogłębnie przemalowane”. (Edward Dwurnik, Edward Dwurnik: Krótka historia mojego malarstwa, [w:] Thanks Jackson. Dwurnik 2001-2004. Cykl XXV, kat. wyst., Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, Kraków 2005, s. 87). W abstrakcji „Nr 154” można dostrzec pasję Dwurnika w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. W plątaninie plam i linii artysta zamalowuje pole obrazowe, coraz to bardziej oddalając się od wcześniejszych jego kompozycji miast i ludzkich przywar. Znika tu także już sygnatura Dwurnika, który nie umieszcza jej na abstrakcyjnych obrazach. Tym samym w pewien sposób artysta zaciera ślad również po samym sobie. Celnie zauważył to Michał Paweł Markowski: „Dwurnik ‘faciebat’, Dwurnik ‘pinxit’? Otóż wcale nie: to nie Dwurnik namalował te obrazy, to nie są obrazy Dwurnika, bo świadomie usunął z niej własne sygnatury. Obrazy, które teraz Dwurnik z furią produkuje, to obrazy, w których sam świat pokazuje, że musi zniknąć, żeby pojawić się na nowo. Tylko w jakiej postaci?”. (Michał Paweł Markowski, Dwurnik: zamalować siebie, [w:] Thanks Jackson. Dwurnik 2001-2004. Cykl XXV, kat. wyst., Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, Kraków 2005, s. 99).
Artist | Edward Dwurnik |
---|---|
Artist's Life | (1943 - 2018) |
Title | "Painting No. 154" from the series "The Twenty-Fifth" |
Date | 2003 |
Medium | oil |
Material, base | canvas |
Kind | malarstwo sztalugowe |
Dimensions | 120 x 290 cm |
Category Name | Painting & Drawing |
Style | nowa ekspresja |
Signature | signed, dated and describes on the reverse: '2003 | E. DWURNIK | NR: 154 | 154 | XXV | 2979' and assambly tip |
Other Notes | described on the loom: 'XXV-154-2979' |
Requires a permit to export outside of Poland | No |
Edward Dwurnik
oil/canvas, 120 x 290 cm
"Painting No. 154" from the series "The Twenty-Fifth"
Artist | Edward Dwurnik |
---|---|
Artist's Life | (1943 - 2018) |
Title | "Painting No. 154" from the series "The Twenty-Fifth" |
Date | 2003 |
Medium | oil |
Material, base | canvas |
Kind | malarstwo sztalugowe |
Dimensions | 120 x 290 cm |
Category Name | Painting & Drawing |
Style | nowa ekspresja |
Signature | signed, dated and describes on the reverse: '2003 | E. DWURNIK | NR: 154 | 154 | XXV | 2979' and assambly tip |
Other Notes | described on the loom: 'XXV-154-2979' |
Requires a permit to export outside of Poland | No |