„Więcej niż ujmujące ilustracje” – o życiu i twórczości Zofii Stryjeńskiej

Księżniczka polskiego malarstwa, słowiańska boginka to tylko niektóre z przydomków, którymi opisywana jest Zofia Stryjeńska. Jej prace łączące polski folklor, słowiańskie mity i nowoczesną stylistykę art deco weszły na stałe do narodowej ikonosfery. Stryjeńska urzeka kolejne pokolenia miłośników sztuki swoimi dziełami obecnymi dziś na licznych wystawach, w kolekcjach prywatnych i zbiorach muzealnych, reprodukowanymi na ceramice czy pocztówkach. Niemniej fasynująca jest jej barwna biografia.

Zofia Stryjeńska, fotografia portretowa, okres międzywojenny, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

 

Życie prywatne spalone na ołtarzu sztuki

Zofia Lubańska urodziła się w będącym częścią Austro-Węgier Krakowie w 1891 roku. W późniejszych latach, pragnąc się odmłodzić, artystka sfałszowała swój wiek zaniżając go o sześć lat. Niestety przez ten niewinny mogłoby się wydawać zabieg, musiała dłużej pracować przed przejściem na emeryturę. Już jako małe dziecko przejawiała talent artystyczny. W latach 1909-1911 pobierała nauki w Szkole Sztuk Pięknych dla Kobiet Marii Niedzielskiej, jednak chciała kształcić się dalej. Niczym bohaterka młodzieżowej powieści, niepokorna Stryjeńska wyruszyła w męskim przebraniu do Monachium. Jako Tadeusz Grzymała, w obciętych na krótko włosach i pożyczonych od brata ubraniach studiowała na sławnej akademii monachijskiej przez rok – do momentu aż została zdemaskowana. Po powrocie do Krakowa, podjęła intensywną działalność artystyczną. Niezwykle pomocne okazały się znajomości w środowisku krakowskiej inteligencji – rodzin Kossaków, Pugetów i Żeleńskich. W rodzimym środowisku wylansował ją krytyk sztuki Jerzy Warchołowski.

W trakcie trwającej wojny wyszła za mąż bez uroczystych celebracji za architekta i wielbiciela Tatr - Karola Stryjeńskiego. Od tej pory "czupiradełko", jak nazywał Zofię stało się obok gór jego największą miłością. W 1918 Stryjeńska wstąpiła do Warsztatów Krakowskich gdzie projektowała zabawki i tworzyła teki graficzne. Z racji piastowanego przez Karola stanowiska dyrektora w Szkole Przemysłu Drzewnego małżonkowie zamieszkali w Zakopanem. Zachęcona przez Jerzego Warchołowskiego wzięła udział w Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu w 1925 roku z ramienia Stowarzyszenia Artystów Polskich "Rytm". Wykonała wówczas  dekoracje sali głównej polskiego pawilonu projektu Józefa Czajkowskiego. Były to panneaux przedstawiające "Rok obrzędowy w Polsce". Cała polska reprezentacja odniosła wówczas spektakularny sukces. Sama Stryjeńska otrzymała wówczas szereg nagród - cztery Grand Prix, wyróżnienia oraz Krzyż Kawalerski Legii Honorowej.

 

Zofia Stryjeńska, fotografia portretowa, okres międzywojenny, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

 

Liczne sukcesy artystyczne okupione były jednak nieszczęściami w życiu rodzinnym. Coraz gorsze relacje z mężem, liczne kłótnie pomiędzy małżonkami a wreszcie oskarżenie przez Karola o niepoczytalność i zamknięcie w ośrodku dla psychicznie chorych doprowadziły w końcu do rozwodu w 1927 roku. Artystka miała też trudne relacje z dziecmi- zwłaszcza z córką Magdą. 

Kolejna miłość Stryjeńskiej - do aktora Artura Sochy, którego poślubiła w 1929 roku, również okazała się nieszczęśliwa. Artystka pracowała ponad siły, żeby utrzymać siebie, dzieci, i prowadzącego żywot bon-vivanta męża. Mieszkała wówczas w Warszawie, gdzie w 1928 wykonała projekty polichromii kamienic na Rynku Starego Miasta.

Lata trzydzieste były dość trudnym czasem w jej karierze - Stryjeńska musiała znosić trudności finansowe. Stroniła od polityki i nie związała się z żadnym ugrupowaniem artystycznym, co przekładało się na brak zamówień. Zdarzały się jednak intratne zlecenia - brała udział między innymi w tworzeniu dekoracji wnętrz warszawskiej cukierni "papieża czekolady" jak określała Wedla oraz  wnętrz transatlantyków MS Piłsudski i MS Batory. Otrzymała także kilka zleceń od Ministerstwa Spraw Zagranicznych - między innymi na projekt gobelinu dla cesarza Japonii. Projektowała także kostiumy dla baletu Harnasie Szymanowskiego. Od 1938 projekty jej grafik zaczęły pojawiać się na porcelanie produkowanej przez fabrykę w Ćmielowie.

Międzynardowa Wystawa Sztuki Dekoracyjnej w Monza. Fragment sali z ekspozycją polską. Widoczne drzeworyty ludowe i obrazy Zofi Stryjeńskiej 1925, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Wojna zastała Stryjeńską w Warszawie. Już w grudniu 1939 wyprowadziła się do Krakowa, gdzie spędziła resztę okupacji. Po zakończeniu wojny pomimo targających nią wątpliwości artystka postanowiła opuścić ojczyznę. Zamieszkała w Szwajcarii, gdzie trafili też jej synowie i córka. Resztę życia spędziła na obczyźnie, bez możliwości powrotu do Polski, z której historią i kulturą czuła się związana. Zmarła w Genewie w 1976 roku.

 

Bożki, tańce, typy ludowe i inne dzieła

 Twórczość Stryjeńskiej stylistycznie wpisywała się w tak zwaną polską odmianę stylu art déco, który charakteryzowała dekoracyjność i zakorzenienie w polskiej ludowości. Nazywany był on także stylem 1925 roku w związku z sukcesem polskich artystów w Paryżu. 

Prace artystki cechowała rytmika, wielobarwność, linearyzm, zwarta kompozycja i bogactwo dekoracyjnych detali. Formy były nieznacznie zgeometryzowane, o ostrych kanciastych brzegach. Wyraziście zaznaczony kontur wypełniały żywe, nasycone barwy modulowane walorowo. 

W kompozycji dominowały gobelinowe układy, przywodzące na myśl antyczne reliefy. Zastosowanie takich układów wpływało na narracyjny charakter jej prac - opowiadały one rozbudowane historie.

 

 

 Zakres tematyczny prac Stryjeńskiej był dość szeroki. Większość z nich emanowała atmosferą sielanki i radosnej celebracji życia. Oprócz tradycji i folkloru do najczęściej sięganych przez artystkę motywów należały historia (w szczególności czasy Piastów), mitologia słowiańska, legendy, baśnie i klechdy. Nie brakowało zainteresowania mistyką chrześcijańską.

Prócz grafik i prac malarskich, artystka zajmowała się także sztuką użytkową: zabawkami, tkaniną, kostiumem i scenografią.

 

Dorobek twórczy Zofii Stryjeńskiej można dziś podziwiać w zbiorach muzealnych i prywatnych kolekcjach. Polecamy uwadze jej dzieła dostępne w Desa Home – oryginalne grafiki, oraz porcelanę z fabryk w Ćmielowie i Jaworzynie Śląskiej  z motywami zaczerpniętymi z tek graficznych artystki.