Przepowiednia wiedźm przemówiła do Lady Makbet jeszcze silniej, niż do jej męża. Mimo że wróżba czarownic nie wiązała się z objęciem tronu przez nią, to we władzy swego małżonka dostrzegała szansę na poprawę własnego życia. Wizja ta wielce do niej przemawiała. Była to kobieta ambitna, sprytna i przebiegła. Postanowiła „dopomóc przeznaczeniu”, by objęcie tronu przez jej męża szybciej stało się faktem. Uknuła iście makiaweliczny plan. To wszakże Niccolò Machiavelli spopularyzował zasadę „cel uświęca środki” i zalecał jej stosowanie w świecie politycznym. Lady Makbet nie wahała się przed żadnym z rozwiązań. Za jej namową ginęły kolejne osoby… W związku małżeńskim Makieta i Lady Makbet to ona była o wiele bardziej bezwzględna i potrafiła chłodno analizować sytuację. Gdy tylko dowiedziała się, że sprawujący władzę Duncan miał gościć u nich w domu, Lady Makbet od razu uznała to za i możliwość szybszego objęcia tronu przez Makbeta. Namówiła męża, posługując się swoim sprytem i odniesieniami do przepowiedni wiedźm, że najlepszym rozwiązaniem będzie zabicie króla. Makbet początkowo miał opory. W końcu uległ, gdy małżonka zdołała zasiać w nim poczucie bezgranicznej chęci władzy. Z racji tego, że Lady Makbet była głównym strategiem w planie objęcia tronu przez męża, za jej namową zginało wiele osób. Choć de facto nie popełniła zbrodni, a tylko do nich namawiała, z czasem i tak pojawiły się u niej ogromne wyrzuty sumienia. Popadła w obłęd. Na swych rękach ciągle widziała plamy krwi, których w żaden sposób nie mogła zmyć. Pod koniec dramatu Lady Makbet uświadomiła sobie ile niepotrzebnych śmierci było jej pomysłem. Dostrzegła również, że mentalnie bardzo oddaliła się od męża, straciła jego atencję na zawsze. Wiedziała, że to przez nią stał się tyranem i bezwzględnym człowiekiem. Ta gorzka autorefleksja odebrała Lady Makbet chęć do życia. Na wystawionym podczas aukcji obrazie widnieje twarz kobiety, otuloną krwistoczerwoną kryzą. Wyłania się ona z mroku, na jej głowie dostrzegamy koronę – symbol władzy i bogactwa. Co znamienne, owa korona zasłania bohaterce oczy. Pomimo bogactwa i pozycji próżno szukać uśmiechu na twarzy Lady Makbet. Jest trupio blada, praktycznie nie różni się od dwóch czaszek, które znajdują się na wysokości jej klatki piersiowej. Obraz obfituje w wymowną symbolikę. Chciwość i zachłanność były złymi doradcami Lady Makbet i doprowadziły do jej upadku.