Newsletter
Jeśli chcesz otrzymywać aktualne informacje dotyczące oferty Desa Home - zapisz się do naszego newslettera.
Newsletter
Tomasz Tatarczyk
"Pożegnania" (dyptyk)
olej/płótno, obraz I: 120 x 100 cm obraz II: 60,5 x 60 cm
„Najpierw mam ogólną ideę. Potem zastanawiam się nad kompozycją. To w znacznej mierze sprawa intuicji, która mi podpowiada, że powinienem zorganizować obraz w ten, a nie inny sposób. Istotne też jest moje doświadczenie. I praca. W jej procesie obraz zaczyna na mnie działać, jakby to on mną kierował”. Tomasz Tatarczyk Twórczość Tomasza Tatarczyka jest jedną z najbardziej osobistych w polskiej sztuce współczesnej. Jej główny punkt odniesienia stanowi bez wątpienia biografia artysty. A ta obfituje w rozmaite niuanse oraz fascynujące „zwroty w akcji”. Jak chociażby fakt, że zanim trafił do warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, studiował na Politechnice Warszawskiej. Naukę w ASP rozpoczął stosunkowo późno, w wieku 29 lat. Miał jednak szczęście, ponieważ trafił tam pod skrzydła prof. Jana Tarasina. Bardzo wiele się od niego nauczył. Po obronie dyplomu został na uczelni, w katedrze swego mistrza, gdzie pracował jako pedagog. Późny debiut na rynku sztuki miał także swoje zalety, mianowicie jego twórczość od początku była dojrzała i starannie przemyślana. Malował proste motywy w ograniczonej kolorystyce. Posługiwał się głównie bielą i czernią, choć ta ostatnia mieniła się często w swej wielowymiarowej głębi innymi barwami – czasem granatem, czasem brązem. Monochromatyczne kompozycje uzupełniał niekiedy dodatkowymi pojedynczymi kolorami, dbając przy tym, by były tylko dopowiedzeniem i nie zdominowały pracy. Bezpośredni kontakt z jego obrazami olejnymi daje poczucie niemal metafizyczne – nie tylko za sprawą symboliki ukazywanych elementów, lecz także samej faktury płótna, na które nakładał farbę grubą warstwą, krótkimi pociągnięciami pędzla. W swojej twórczości poruszał często temat śmierci. Pokazywał z jednej strony paraliżujący przed nią strach, z drugiej zaś wiarę i nadzieję. Prezentowany podczas niniejszej aukcji Dyptyk „Pożegnania mojemu ojcu” również traktuje o śmierci. Co ciekawe, dwie części znacząco różnią się między sobą wykonaniem, techniką, a nawet rozmiarem. Zapewne kryła się za tym większa filozofia. Może artysta chciał w ten sposób pokazać różnicę między życiem a śmiercią? Tatarczyk filozoficznie podchodził także do przyrody. Czynił to w czasach, kiedy tradycyjne malarstwo pejzażowe pozostawało na dalekim planie zainteresowań artystów. Nie bał się iść pod prąd, stworzył własną, niezmiernie ciekawą formułę obrazu skupionego przede wszystkim na doświadczeniu bliskiego, intymnego wręcz kontaktu z naturą. Standardowo malował pejzaż bez człowieka. Pozostawiał po nim jedynie ślad, przykładowo wydeptane kroki na śniegu. Motyw ludzki pojawiał się w twórczości Tatarczyka niezwykle rzadko. Za to chętnie w pejzażach umieszczał swojego psa Cygana. Nie był to jednak klasyczny portret ulubionego zwierzęcia. Prace zawierały tajemny kod, którym Tatarczyk rozmyślnie zaszyfrował swoje przemyślenia na temat istoty świata. Pies na obrazach artysty symbolizował samotnego człowieka w zestawieniu z potężną naturą. Czasem zwierzak biegał bez celu, innym razem zatrzymywał się w bezruchu i patrzył w dal. Niezmiennie Tatarczyk redukował wszystkie zbędne elementy do minimum, czyli do niewielu czarnych plam. W ten sposób pomijał to, co nieistotne, pokazując tylko to, co najważniejsze. Oszczędność kształtów u Tatarczyka równoważy skomplikowana metoda malarska. Każda barwa pulsuje mnogością odcieni, mieni się jak na obrazach impresjonistów. Rolę gra również faktura doprowadzona do reliefowej grubości. Co ciekawe, w ostatnich latach życia artysty w jego pracach coraz częściej dominowała fragmentaryczność motywu oraz swoiste „niedokończenie” i „niedopowiedzenie”. Z czasem cechy te stały się charakterystyczne dla jego kompozycji. Wprowadzały element tajemnicy, a jednocześnie potęgowały spokój i ciszę, którą tchnęły obrazy. Zarówno miłośnicy sztuki, jak i jej krytycy, docenili ten mistycyzm jego prac. Tatarczyk był stypendystą Fundacji Kościuszkowskiej i Fundacji Batorego w Stanach Zjednoczonych oraz Fundacji Rockefellera we Włoszech. Na Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie w 1990 wyróżniono zaś jego obraz przedstawiający jego ulubiony motyw „Czarne wzgórze”. Ukoronowaniem twórczości Tatarczyka była Nagroda im. Jana Cybisa, przyznawana najwybitniejszym polskim malarzom. Odebrał ją w 2009, niestety nie cieszył się z nią zbyt długo, zmarł bowiem niespełna rok później, w wieku zaledwie 62 lat. Tak oto śmierć, której tak bardzo się bał, przyszła po niego zbyt wcześnie.
Autor | Tomasz Tatarczyk |
---|---|
Daty życia autora | (1947 Katowice - 2010 Warszawa) |
Tytuł | "Pożegnania" (dyptyk) |
Czas powstania | 1982/1983 |
Technika | olej |
Materiał | płótno |
Rodzaj | malarstwo sztalugowe |
Wymiary | obraz I: 120 x 100 cm obraz II: 60,5 x 60 cm |
Typ obiektu | malarstwo i rysunek |
Styl | abstrakcja |
Sygnatura | sygnowany p.d. części I: 'T.T.' |
Opis szczegółowy | sygnowany i datowany na odwrociu pierwszej części: 'TOMASZ | TATARCZYK | 1982/83' sygnowany, datowany i opisany na odwrociu drugiej części: 'TOMEK 82 | "POŻEGNANIA" | MOJEMU OJCU' wskazówki montażowe na odwrociu obu części |
Wymaga zezwolenia na wywóz za granicę Polski | Nie |
Tomasz Tatarczyk
olej/płótno, obraz I: 120 x 100 cm obraz II: 60,5 x 60 cm
"Pożegnania" (dyptyk)
Autor | Tomasz Tatarczyk |
---|---|
Daty życia autora | (1947 Katowice - 2010 Warszawa) |
Tytuł | "Pożegnania" (dyptyk) |
Czas powstania | 1982/1983 |
Technika | olej |
Materiał | płótno |
Rodzaj | malarstwo sztalugowe |
Wymiary | obraz I: 120 x 100 cm obraz II: 60,5 x 60 cm |
Typ obiektu | malarstwo i rysunek |
Styl | abstrakcja |
Sygnatura | sygnowany p.d. części I: 'T.T.' |
Opis szczegółowy | sygnowany i datowany na odwrociu pierwszej części: 'TOMASZ | TATARCZYK | 1982/83' sygnowany, datowany i opisany na odwrociu drugiej części: 'TOMEK 82 | "POŻEGNANIA" | MOJEMU OJCU' wskazówki montażowe na odwrociu obu części |
Wymaga zezwolenia na wywóz za granicę Polski | Nie |