Newsletter
Jeśli chcesz otrzymywać aktualne informacje dotyczące oferty Desa Home - zapisz się do naszego newslettera.
Newsletter
Autor nierozpoznany
Prezentacja sztandarów. Zestaw trzech fotografii
odbitka żelatynowo-srebrowa, vintage print/papier barytowy, 9 x 14 cm
„Najpierw było optyczne oczarowanie samą urodą sztandaru. Ale nie tylko: był też cel – zdezynfekowanie wiary, którą w sobie nosimy, w sztandary, które nie zawsze spełniają obietnicy złotem na nich wyszytej. Na początku, kiedy jeszcze nie miałem pojęcia, jakie to trudne, miałem w intencjach niejaką zgryźliwość wobec odświętności sztandarów. Ale one się drwinie opierają. Po jakiejś liczbie sztandarów zauważyłem, że mi się nie udaje zrealizować początkowej intencji zadrwienia ze sztandaru. Dziś dochodzę do przekonania, że sztandary są cudowne…” (Monika Szczygieł-Gajewska, Władysław Hasior, Warszawa 2011, s. 104). W ten sposób Władysław Hasior wspominał początki swojego myślenia o sztandarach. Początkiem było zatem zauroczenie samą formą chorągwi. Towarzyszyła mu jednak od początku refleksja nad jej kulturowym znaczeniem. Artysta chciał wykorzystać tę formę w inny sposób, poza religijnym kontekstem – co nie oznacza, że sztandary były pozbawione wątków religijnych – ale też poza konotacjami, w których obrębie sztandary są środkiem ekspresji haseł, życzeń, pragnień. Posługując się współczesnym językiem, można by na podstawie powyższego cytatu stwierdzić, że artystę zainteresowały sztandary jako forma artystyczna. Sposób, w jaki je pokazywał, pozwala zauważyć, że liczył się dla niego aspekt performatywny prezentacji sztandarów, która miała cechy rytuału, procesji, barwnego święta. Taka obrzędowość, choć wywodząca się bezpośrednio z religii i celebracji świąt państwowych, pozbawiona była u Hasiora sztywności i patosu właściwych obu wymienionym źródłom. Co ciekawe, chociaż Hasior – jak wspominał – chciał „zadrwić” z oficjalnego charakteru procesji, którym towarzyszą sztandary, sam uległ ich czarowi, a tym samym jego stosunek z krytycznego zmienił się w afirmatywny. Pierwsze sztandary Hasior zaczął tworzyć w II połowie lat 60. XX wieku. Powstawały głównie w dwóch kolejnych dekadach. Forma wielu z nich pozostawała klasyczna – były to proporce rozwieszone na drewnianym stelażu. Niektóre z nich jednak bardziej przypominały asamblaż, który wzbogacony został o pasy tkaniny pozwalające na jego ekspozycję analogiczną do wieszania chorągwi. Hasior tworzył je z tkanin, które następnie inkrustował różnorodnymi dodatkami. Czasami miały one płaską formę i wówczas można mówić o nich jako o tkaninach z aplikacjami. Innym razem tkaniny uzupełniane były o elementy przestrzenne i tym samym przekształcały się w charakterystyczne dla tego artysty asamblaże. Sztandary dedykowane były różnym postaciom, zarówno realnym, jak i fikcyjnym, ale też pojęciom i wydarzeniom. Sztandar poświęcony abstrakcyjnemu pojęciu to przykładowo: „Sztandar błękitnej nadziei” z 1969. Istniały też sztandary poświęcone postaciom: „Sztandar Huberta” z 1981 czy „Sztandar delegata” z 1983. Trudno powiedzieć, czy odnosiły się one do konkretnych postaci znanych artyście, czy przywoływały symboliczne figury. Bywało, że Hasior poświęcał swoje chorągwie postaciom literackim (jak na przykład Ofelii z 1981) lub postaciom mitologicznym („Sztandar Ikara” z 1992). Niektóre z nich korespondowały z treścią religijną, nawet jeśli sam artysta starał się dystansować od tego aspektu sztandarów – ich związków z religijną procesją. Istnieją bowiem prace zatytułowane „Sztandary opiekunki” (z 1971 i 1974), w których artysta wykorzystał słynny, średniowieczny wizerunek Marii – Madonny z Krużlowej. Sztandary to prace, w których dobrze widoczna jest tendencja Hasiora do przepracowywania w swojej twórczości tego, co lokalne i folklorystyczne, jednak nie tylko w wąskim, geograficznym ujęciu. Można rozumieć przez to zarówno ogólnopolską religijną obrzędowość, jak i regionalne obchody świąt. Czerpiąc z ich tradycji, Hasior powtarzał pewne gesty, zmieniając jednak ich znaczenie. Było tak wówczas, gdy uczestniczył przykładowo w 1973 w Łącku pod Nowym Sączem w regionalnym Święcie Kwitnącej Jabłoni. Sztandary, które zostały wówczas publicznie wyeksponowane, przypominały procesję Bożego Ciała, co odbiegało od lokalnej tradycji świeckiego święta, było jednak próbą wzbogacenia go o karnawałowy, barwny element. W ten sposób Hasior mieszał porządki i tradycje, by zorganizować niezwykle efektowną prezentację swoich prac.
Autor | Autor nierozpoznany |
---|---|
Tytuł | Prezentacja sztandarów. Zestaw trzech fotografii |
Technika | odbitka żelatynowo-srebrowa, vintage print |
Materiał | papier barytowy |
Rodzaj | odbitki analogowe |
Wymiary | 9 x 14 cm (wymiary każdej pracy) |
Typ obiektu | fotografia |
Styl | awangarda |
Sygnatura | 1) opisany na odwrociu: 'Sztandary - scena z filmu T. V. | 1968 HW' |
Opis szczegółowy | 2) opisany na odwrociu: 'z filmu TW. | sztandary z lat 1966-8' |
Wymaga zezwolenia na wywóz za granicę Polski | Nie |
Autor nierozpoznany
odbitka żelatynowo-srebrowa, vintage print/papier barytowy, 9 x 14 cm
Prezentacja sztandarów. Zestaw trzech fotografii
Autor | Autor nierozpoznany |
---|---|
Tytuł | Prezentacja sztandarów. Zestaw trzech fotografii |
Technika | odbitka żelatynowo-srebrowa, vintage print |
Materiał | papier barytowy |
Rodzaj | odbitki analogowe |
Wymiary | 9 x 14 cm (wymiary każdej pracy) |
Typ obiektu | fotografia |
Styl | awangarda |
Sygnatura | 1) opisany na odwrociu: 'Sztandary - scena z filmu T. V. | 1968 HW' |
Opis szczegółowy | 2) opisany na odwrociu: 'z filmu TW. | sztandary z lat 1966-8' |
Wymaga zezwolenia na wywóz za granicę Polski | Nie |